16 gru 2013

"Oh God, the fanfiction..." czyli oblewamy rok bloga! :D

UWAGA!!! *wrzeszczy przez megafon* Notka zawiera wysokie stężenie podziękowań oraz zabawnych obrazków. Przed przeczytaniem skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każda notka niewłaściwie przeczytana, zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu... :U



No, moje drogie- stało się! Dokładnie rok temu, bo 15-go grudnia 2012 roku opublikowałam Notkę organizacyjną! Wciąż nie mogę uwierzyć w sam fakt tego, że publikuję "Maskę" już od roku! To... to dla mnie jakiś szok... o.O Nie będę też ukrywać tego, jak bardzo cieszę się z tego powodu. Tym bardziej, że wyniki tego na swój sposób "eksperymentu" okazały się być dużo... lepsze od tego, co zakładałam! 

"Flo, o co chodzi konkretnie z tym całym "eksperymentem"?!"- zapewne zaraz spytacie. Well... Nie miałam przez to na myśli, że zrobiłam z Was, moich czytelników, jakieś króliki doświadczalne, co to to nie!!! Chodziło mi po prostu o to, że do założenia bloga skierowała mnie właściwie... czysta ciekawość. :) No bo, bądźmy szczerzy, zdarza się, że myśli sobie człowiek-który-pisze (celowo nie użyłam słowa "pisarz"), że: "Wow, ale genialne! Muszę to wydać! Będzie hicior!", a tymczasem prawda okazuje się bolesna... Taki jeden wielki znak: "Stop, baranie, porzuć to pisanie!", no i... Ech... Miał być hicior, a wyszła przysłowiowa "kaszana", lub też, jak ja to często określam "kaplica" (nie pytajcie dlaczego XD). Cóż, być może głupio to zabrzmi, kiedy nasze Herbaciane Grono stało się dość liczne, ale... Chciałam sprawdzić, jak będą odbierały ją inne, zupełnie nieznane mi osoby. I czy "Maska", nad którą to spędzam tak wiele czasu, może się po prostu ludziom podobać. Tak, podobać. Bo wiadomo- jak dasz przyjaciółce/ojcu/matce/kuzynce... (wklej tutaj dowolną osobę, której ufasz lub masz w rodzinie), to... pomimo wszystko nie wyrazi ona swojego zdania aż tak dosadnie i szczerze, jak osoba "z zewnątrz". Ale... muszę przyznać, że teraz, patrząc na ten niezwykle owocny rok, to... Niczego nie żałuję. A wręcz przeciwnie- blog stał się moim swoistym "przyjacielem", oraz miejsce, do którego (już nie ja jedna) lubię powracać. :D 

No i też częściowo pozbyłam się tej miażdżącej samokrytyki, której jeszcze rok temu miałam po prostu stanowczo ZA WIELE. Teraz jest... No, lepiej, ponieważ aż tak się nie blokuję przy pisaniu. Bo teraz już wiem, że to w tym tkwił mój swoisty "problem". A to, oznacza, że jestem na dobrej drodze, by utrzymać swojego wewnętrznego pisarza i krytyka w pokojowych stosunkach. ;) To znaczy przez większość czasu... ;P

No dobra, a teraz możecie zdzielić mnie poduszką, lub też zrzucić z tej pufy za to moje głupie gadanie... ;)



Oki dok... *podnosi się z podłogi, otrzepując spodnie* A teraz do roboty! Trzeba jakoś podsumować te kolejne pół roku! :D (Flo pominie pierwszą połowę, bo nie chce jej się po raz drugi pisać... ;P)

Najsampierw garść statystyk:

Wyświetlenia ogólnie do czerwca 2013r.- 11.123
Wyświetlenia TERAZ -------->>> 3 7. 0 9 4 !!! (i to w tysiącach!)

What... The... *BIIIIIIIIIP*!!! O.O

Wygląda na to, że podczas raptem pół roku niemalże potroiłam (czy na pewno...? o.o) ilość wyświetleń na blogu (i to z nadwyżką)! Cóż... nie spodziewałam się...
Heh, a wiecie, co jest w tym wszystkim najlepsze? Że natrafiłam ostatnio na sms'a z MAJA od jednej z moich przyjaciółek, w którym to pisała mi, że gratuluje mi 4.500 wyświetleń. Rozumiecie coś z tego...? Bo ja (na dodatek w gorączce) nie za bardzo... XD

Komentarze:
czerwiec 2013:  283
grudzień 2013:  6 1 5 !!! 

(nie będę się powtarzać, nie będę się powtarzać, nie będę...! o.o) *nie może oddychać*

Nie będę kłamać, jeżeli zdradzę, że... Byłam bardzo podekscytowana w chwili, kiedy licznik komentarzy osiągnął liczbę 599. ^^ I chcę też tutaj niejako serdecznie pogratulować Embers, która to w moim dość nietypowym "konkursie" wygrała... talon na spoiler! (na swoją własną odpowiedzialność, oczywiście ^^) I, moje drogie panie, o dziwo nie zapytała mnie o Waszą (jak i też moją) ulubioną parę, co mnie dość zaskoczyło. :) Mam też nadzieję, że nie popsułam Ci tym samym zabawy, moja droga Embers. Starałam się dość ostrożnie dobierać słowa. ;)

A tak podsumowując statystyki, to... Dziękuję ślicznie. Tak bardzo się nie spodziewałam tak gigantycznych liczb. Nawet nie wiecie, jak strasznie podnosi to człowieka na duchu. No i te prawie 50 komentarzy pod ostatnim rozdziałem... C: (Od razu uprzedzam, że to nie jedyne podziękowania w tej notce... ;P) 

Mimo, że tak wiele jeszcze nie wiecie... Jak wiele równie paskudnych, co uroczych scenek chodzi mi po głowie... :3


I tu pojawia się zasadnicze pytanie:



...Oczywiście wiadomo, jak brzmi odpowiedź, no nie? ;D  Czymże by w końcu była "Maska" bez tak wielu cliffhanger'ów? A poza tym, to... Świetnie się przy tym bawię- najpierw pisząc, a poźniej czytając Wasze przecudne komentarze. :3 A dodać do tego jeszcze szczyptę Weny, i... mamy pasję. :) Ale to dobrze, że ostatnio nie daje mi ona spokoju. Dzięki Bogu... Już się zaczynałam martwić. W końcu bite 2, niemal 3 miesiące kompletnego pisarskiego doła sprawiało, że świat, nawet pomimo słonecznej jesieni, wydawał się równie kolorowy, co szary obrazek szarego psa na jeszcze szarszym (neologizm?) tle... Ech, zresztą same popatrzcie, co przez to stworzyłam...:





*Sif mode activated określam chwilą, kiedy to włącza się komuś tryb jednego wielkiego bulwersa na otaczającą go rzeczywistość i kiedy zaczyna on nieprawdopodobnie przeklinać... >u<


 Ale teraz jest już w porządku, moja wredna Wena powróciła, chęć też jest, zbliżają się święta, naoglądałam się Lokiego w "Thorze 2", a to oznacza tylko jedno:



Oraz to:


( Hrpfffehehehe... Przebacz mi, Loki, musiałam w to Hel wciągnąć... ^_^)

A być może któregoś razu dzięki mojej drobnej pomocy, po drugiej stronie Waszych ekranów pojawi się to:


Teeeheee... >;D

A teraz czytelnicy!

Od czasu podsumowania półrocza trochę Was przybyło. To znaczy BARDZO wiele, po ponad drugie tyle! A jak tutaj przytrafiałyście? Pozwólcie, że Was oświecę, przy okazji przyprawiając niektóre osoby o myśli typu: "Ja tu już jestem od tak dawna...? o.O" 


A więc do rzeczy: W lipcu w nasze "Maskowe" progi zawitała LoveDreams, mój pierwszy maseczkowy potworek, czyli Lola Tasak, oraz Nasza Herbaciana Poetka- Błękitna. :)

W sierpniu zaś szeregi czytelników zasiedliły: Yuki, Kinnisidee, Edward, oraz Lokietta

We wrześniu, w którym to wydarzyło się to jakże miłe wydarzenie utraty ponad 100 stron brudno-czyto-pisu "Maski" od zanurzenia w czarną toń załamania nerwowego ratowałyście mnie Wy, nie pomijając przy tym Frank, Vint (Vinterry Hayakawa), Em, to jest Embers, oraz Nessy, czyli Vanessa Inés Black. Do tej pory jestem Wam wszystkim wszystkim ogromnie wdzięczna za tamto wsparcie. Jak tak sobie pomyślę, to tak na dobą sprawę tylko Wy- czytelniczki- oraz moje przyjaciółki sprawiły, że się kompletnie nie załamałam i nie rzuciłam tego wszystkiego... no, w cholerę... :') To był dla mnie bardzo trudny czas, ale cieszę się, że w większości jest on już za mną. C:

W październiku już jakoś funkcjonowałam, choć i tak bywały dni, w których to chciałam po prostu zniknąć... Albo też je przespać... Ale wciąż przybywało wiele osób: Pani Dziqson, to jest siostra Saskii, R.Silver, Marta Malinowska, oraz, jak się jeszcze później dowiedziałam- koleżanka Dziqsona. I bardzo dobrze! Nawracajcie owieczki. Miejsce zawsze się gdzieś znajdzie... No i herbatka. ^^ Wpadła również Ksenia, tudzież, po level-up Paulinka White, oraz, już zamykając tą całą październikową wyliczankę- Ardnaskela. Pięciu nowych czytelników! ^^ 


No i nastał ten wymodlony przez chyba wszystkich fanów Marvela (I mean Thora i Lokiego) listopad. A tym samym film, na który to czekałam od niemalże 1,5 roku, kiedy tylko obejrzałam "Thora" i "Avengersów"... Od chwili, kiedy zasiliłam swiste szeregi Armii. :D Aż mi się łezka w oku kręci, jak o tym pomyślę. :') Już tyle czasu jesteśmy "razem"... C: 


...Nawet jeśli u mnie to wyglądało bardziej tak:



Był wypad do kina, były wodospady uczuć (to znaczy łez, to znaczy rozpaczy, to znaczy śmiechu... ech, już sama nie wiem... :/ ) Mniej więcej gdzieś tutaj wpadłyście na mnie stadami, bo... No nie owijajmy w bawełnę- 9, a właściwie 10 nowych osób w miesiąc, to nie lada wyczyn. ^^ 



A więc tak... Gdzieś tutaj uaktywniła się Kora-Magna, która dała znać przy którejś ze wcześniejszych notek, Kulawy Niemiec, Aneta Krzeczkowska, Anonimka (która się przeze mnie nie wyspała XD), Klaudia, Luna... *wylicza na placach* ...Klaudia W. Szataniro, Sygin Surtursdottir, Hatremaya, oraz...! *łapie oddech* ...moja Ninja, na którą natrafiłam, wracając do domu. :)


...już wiem, jak to brzmi w mojej głowie, kiedy wpadnę na nowy pomysł... C:

No i nasze Łośki, które przybyły tutaj od ostatniej notki (również wpadłyście stadziskiem, czym sprawiłyście mi ogromną niespodziankę ^^) ----> Margaret Laufeyson, Alex, Anonimka, trolololo przez trzy "lo" (xD), Baby Jane, rlydontlikeme, oraz Aredhel


rly, niestety nie posiadam żadnych kont tego typu i póki co nie zamierzam ich sobie zakładać. I tak stanowczo za dużo czasu spędzam w internecie... Muszę uważać, żeby się jeszcze nie uzależnić... :/ Ale jeśli zależy Ci na tym, aby móc mnie obserwować, to możesz dodać mnie w Google + lub po prostu dodaj mi się do Obserwatorów (lub też "Watcherów", jak usłyszałam od jednej dziewczyny, również prowadzącej bloga ;))- wtedy będziesz automatycznie informowana o nowych rozdziałach. ;)

Ach, tak wiele nowych twarzy... No normalnie cud, miód, orzeszki. Aż się człowiekowi łatwiej choruje. C: (Bo tak... Na chwilę obecną jestem chora... :( )

Wygląda więc na to, że zliczając Was wszystkie (uwzględniając wszelkie level-up'y niektórych ^^), to z oficjalnych źródeł wynika, że nasze Herbaciane grono obecnie liczy sobie aż 64 osoby! A w czerwcu było jeszcze 30! O mój Loczku przenajświętrzy! Mój zbolały gorączką umysł nie potrafi pojąć tego całego szczęścia!!! :DDD 

Uczcijmy to minutą czystego szaleństwa. ^^



I może część z osób, która to obecnie czyta jest zdania, że to mało, że niektórzy w ciągu pół roku uzbierali tylu czytelników, co ja, ale... Nie obchodzi mnie to, ponieważ nie wymieniłabym Was- mojego "Maskowego" grona, na żadne inne! Mowy nie ma! Jesteście najlepszymi czytelnikami, na które może trafić piszący człowieczek- czyli taka na przykład ja, to jest Flo. Chociażby dlatego, jak bardzo jesteście zaangażowane w komentowanie tej historii. :3 Dzięki Wam czerpię naprawdę wiele radości z pisania, oraz prowadzenia bloga. No i też przekonałam się, że "Maska" jednak jest czymś, z czym być może warto jest pójść kiedyś do któregoś wydawnictwa. :) Oczywiście trzeba by zmienić parę imion i odrobinkę tło historyczne Lokiego, ale... Już mam nawet pomysł, który nie spsuje *dadaizm słowo-przetwórczy mode on* mi fabuły. ^^  

And now... Let's make some noise! :D

Mam do Was parę drobnych spraw.

Po pierwsze: następny rozdział dodam już raczej w okolicach Świąt. Niestety wcześniej nie dam rady. :/ Ale dobrze się składa, bo mam AŻ 17 dni, aby podręczyć klawiaturę. BUAHAHA! >;D Ech, to znaczy muszę, bo inaczej mogę się obudzić z całą mini-demonstracją pod moim oknem. XD A poza tym, to sprawy powoli zaczynają obierać zupełnie nieziemski obrót... >;D



...I chyba moje ulubione:


(to dla Ciebie, Vader... :])

Po drugie: Miałam dodać do tego rozdziału niejaką miniaturkę o jakże tajemniczej nazwie: "Magia nieba wypada z szafy", ale niestety troszkę się nie wyrobiłam... :P Ale spokojnie, dodam ją przy przyszłym rozdziale. ;) Kto zaś będzie główną atrakcją, zobaczycie już wkrótce. ^^ (PS- Trochę będzie nawet mnie samej, wredności Weny, oraz... szczypty pisarskiego szaleństwa. Uwaga! Może zawierać zirytowanego Lokiego! ;D)




 Po trzecie: Jakiś czas temu podczas wizyty u jednej z moich przyjaciółek wpadłam na pewien, jakże oryginalny, pomysł. Mianowicie... podczas naszej dość nietypowej rozmowy wpadłyśmy na parę niezmiernie głupich tekstów, które to w pewien sposób opisują moją Florence'ową osóbkę, także w realu. ^^ Potem przyszła nazwa, i tak oto powstały tekściki zatytułowane "Typowy Floręs", czyli stereotypowa Flo z przymrużeniem oka. ;) Gdy tylko uda mi się dorwać do jakiegoś programu graficznego, to może nawet uda mi się machnąć mój własny mem z wkomponowanym w to moim avatarem. ;D 

Lecz póki co poznajcie parę z nich:

---------------------

Humanistka z krwi i kości...
...ma dysleksję i ostrą dysgrafię. 

(ahaś... W grucie rzeczy strasznie bazgrzę. Niecierpię pisać ręcznie! XD)

----

"Rozdział będzie lekki."
... Już na samym początku wali depresyjną scenę.

----

"Ten rozdział był chyba zbyt wesoły..."
*Tragi-Floręs mode on*

----


Przez cały rozdział powoli buduje napięcie i rozkręca akcję...
...Kończy w najmniej spodziewanym momencie.

----

"Dzisiejszy rozdział będzie dość krótki."
...Dodaje 5 bitych stron.

----

"A co się będę!- dorzuciłam Wam trochę cukru..."
...Tak gdzieś z jedną nano-łyżeczkę. >;D

----

Poprawia rozdział...
...Dopisuje drugie tyle.

----

"Dzisiejszy rozdział będzie ostry, zarówno dosłownie, jak i w przenośni."
...Umieszcza brutalną scenę samobójstwa.

----

Od prawie dwóch lata jest zakochana w Lokim...
...Jej rodzina nic o tym nie wie.

(troszeczkę nieaktualne, bo ostatnio mój tata mnie dość mocno zgasił, mówiąc, że mnie to się chyba strasznie podoba ten aktor, który gra Lokiego. Gdyby tylko wiedział, jak bardzo... X'D)

----

Wchodzi Flo na "Maskę"...
...a tam rozdział.


(Autentyk. Była taka jedna głupia scena, w której to weszłam sobie na bloga i patrzę uradowana, że ktoś mi dodał nowy komentarz. Byłam tak rozanielona, że obwieszczając to paru moim koleżankom w pokoju, przejęzyczyłam się i krzyknęłam: "NOWY ROZDZIAŁ!" Do dziś mi tego nie zapomną... >U<)

----

Ma około 70 zarejestrowanych czytelniczek...
...I tak każdą nową wita osobiście. :)

(... bo w gruncie rzeczy uwielbiam utrzymywać z Wami kontakt ^^)

----

Notka od autorki...
...prawie na 2 strony. 

----

Mówią do niej per "guru", czy "królowo"...
..."Flo wystarczy w zupełności." :3

----

Powinna uczyć się do testu...
...Nie może, bo poprawia rozdział.

----

Przez rok napisała 300 stron...
..."A może to wydam?"

----

"Cholera, ten rozdział mi się po prostu nie podoba!"
...Czytelnicy piszczą z radości.

(Vader, co ty mi tu za tekst podsunęłaś...?! u//////u)


I na koniec, swego rodzaju wisienka na tHorcie... ;D 
.
.
.
.

Ponad 50 rozdziałów, około 200 stron historii, atmosfera robi się gorąca, Sylwester, nastrojowa muzyka, główni bohaterowie są coraz bliżej, jeszcze tylko chwila i...
...KUFFA! Całus w policzek...?!?!?! *so frustrated*

(...I'm so sorry! XD)

----

I teraz moje pytanko do Was- jeżeli któraś z Was miałaby pomysł na jeszcze jakiś tekścik, niechaj śmiało wpisuje go w komentarz. Bardzo chętnie się pośmieję. XD Nie dajmy się zwariować, trzeba mieć chociaż troszkę dystansu do samego siebie. ^^ A jeżeli któryś z tekstów wyjątkowo mi się spodoba, to  może dodatkowo go uhonoruję? C: (...np. takim talonem na spoiler, co panie o tym sądzą? ;D)


Jeszcze parę zabawnych obrazków, na które ostatnio natrafiłam:













Sprawa czwarta: Otóż wygląda na to, że wpadłam na kolejny pomysł, zupełnie odrębny od "Maski". A wpadłam na niego o dość nietypowej porze w okolicach, kiedy zmierzałam do szkoły. :) Rzecz się dzieje w odległej przyszłości, w mocno futurystycznym świecie, pełnym przeciwnych maszyn i urządzeń... Cóż (drobny edit) długo by mówić, co mi teraz tak właściwie z tego wyemigrowało... :P 

Ogólnie rzecz biorąc "Boską cząstka Addeline" (nazwa robocza) jest ściśle związana z fizyką... Jako, że już niestety nie mam okazji pogłębiać swojej wiedzy w tym zakresie, tu mam takie jedno pytanko- jeżeli ktoś miałby jakieś dobre źródła odnośnie fizyki atomowej (czy tej, związanej po prostu z materią, antymaterią, itd.), to czy mógłby mi je... jakoś podsunąć? Muszę się douczyć, nim wezmę się za to całe sci-fi. ;) (Anz, maybe little help...? D:)

I po piąte: udało się i... W czerwcu na tydzień powracam do swoich korzeni. O co chodzi? Mianowicie Wiking Florence wyruszy na wyprawę do Norwegii!!!!!!!!!!!!!!! :D Wprost nie mogę się doczekać! To będzie przeepickie! >;D URZĄDZAM ZAPISY NA NASZĄ WIKINGOWO-KORSARZOWĄ ŁÓDŹ! (tak, Saskia, możesz płynąć ^^) 


A na koniec pragnę Was wszystkie bardzo, ale to bardzo serdecznie pozdrowić i mocno wyściskać, że bez względu na to, czy już dajecie o sobie znać, wypisując mi cudowne komentarze, czy też jesteście tymi tajemniczymi stworzeniami, podkradające Nam ciastka z Herbaciarni, które dopiero być może poznam. 



Dziękuję Wam również za to, że jesteście ze mną, z Anastazją, no i Lokim oczywiście już od tak długiego czasu, oraz że nieustannie wspieracie mnie w moich mniej lub bardziej udanych próbach pisania. Dziękuję Wam... Za to, że po prostu tu ze mną jesteście i to właśnie dzięki mogę z jeszcze większą radością i zaangażowaniem robić to, co tak bardzo kocham... czyli właśnie pisać. :) *tuli wszystkie*

I pamiętajcie!:

Nie ma złych pomysłów- jest tylko ich lepsze, lub gorsze wykonanie. C: 


Pozdrawiam! C:

Wasza Florence ]:-D 

.
.
.
A teraz, jeśli panie pozwolą...

*idzie chorować gdzie indziej*


PS- "Magia nieba wypada z szafy" już przy następnym rozdziale! ;)





47 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoje opowiadanie jest jednym z pierwszych o Lokim, które znalazłam i także najlepszym. Chociaż nie jestem tutaj od samego początku to i tak dziękuję Ci za tyle godzin wspaniałej zabawy przy czytaniu.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, Agato! :) Bardzo miło mi Cię poznać! Bez dłuższych wstępów pozwolę sobie powiedzieć- proszę, rozgość się. Trzeba było wyburzyć parę ścian, bo robiło się dość ciasno i dobudować jeszcze jednen kominek, ale... No, już nie musimy się tak kisić w jednym pomieszczeniu. ^^ I, równie standardowe pytanko- kawa, czy herbata? ;)

      Najlepszym? Ojej, dziękuję ślicznie! u////u Co prawda jestem zdania, że internecie znajdziesz jeszcze DUŻO o wiele lepszych opowiadań o Lokim, niż moje, to jednak... bardzo Ci dziękuję. Miło jest wiedzieć, że moje starania nie idą na marne, bo tego bym chyba nie zdzierżyła. Wiadomo, że jeśli chodzi o styl to długa przede mną, ale... wciąż staram się pisać jeszcze lepiej i lepiej. Powiedzmy, że... To taka moja malutka obsesyjka. Stawanie się nieustannie lepszym w tym, co robię. ;)

      Dziękuję za każde Twoje słowo, Agato. :) Naprawdę wiele one dla mnie znaczą. Serdecznie pozdrawiam i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się "zobaczymy". ;)

      Florence ];-)

      Usuń
  3. Gratulacje!!! Jestem ciekawa, czy tak jak ty wytrwam cały rok pisania. Yhmmm... co by tu jeszcze napisać? Piszesz bardzo dobrze, czyta się szybko i chce więcej. Tak więc *pada na kolana* błagam cię, aby nigdy ci przez głowę nie przeszło, żeby od tak zostawić tego bloga. Ty i inne blogerki dajecie mi pomysły na swoje opowiadanie za co szczerzę wam dziękuję. No i to już chyba koniec, bo zbytnio nie mam pomysłu co dalej pisać, a poza tym miałam napisać autocharakterystykę na jutro :D Powiem jeszcze tylko, że od czasu zafascynowania Lokim zachowuję się jak on ;-; Mam chęć zabicia wszystkich i zawładnięcia światem razem z armią Lokiego. Piszesz się na to? xD
    Pozdrawiam
    Margaret :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hejo, Margaret! :)
      Nawet nie zamierzam zaprzeczać. To, że już od roku udaje mi się prowadzić regularną publikację, jednocześnie nie zaniedbując pisania następnych rozdziałów już samo przez się określam niemałym sukcesem. ;) Z drugiej strony... Jak sobie pomyślę, że tak na dobrą sprawę od 1,5 roku PISZĘ "Maskę", a 2 lata temu wpadłam na sam jej pomysł, to... Czuję się taka stara! XD

      No coś ty, Margaret! Ani myślę zostawiać tego bloga! Ani tym samym nie zamierzam pozostawić "Maski". Po tak długim czasie przebywania "razem", czuję że stała się ona częścią mnie. Dosłownie, jak i w przenośni. I żeby było jasne- najważniejsze jest dla mnie jej pisanie- blog to właściwie mały "wypadek przy pracy", który traktuję ZAWSZE na drugim miejscu. To jest- nie piszę, żeby prowadzić bloga, tylko po to, aby móc się realizować. By móc pisać. Być może dlatego nie zapominam o tym, co najważniejsze. O opowiadaniu historii. Bo tej nie chcę nigdy, przenigdy schrzanić. Wiadomo, że styl to rzecz druga, ale rozumiesz... grunt, to nie pozwolić by ten przyćmił fabułę. Never! ;)

      Zawładnięcie światem? Daj no mi chwilkę, tylko skończę swoją banderę i lecimy podbijać! XD

      Serdecznie pozdrawiam! :)

      Florence ];-)

      PS- Pamiętaj jednak, że nienawiść i chęc zabicia wszystkich zdarza się każdemu, ale jednak na dłuższą metę nie jest ona taka dobra. Uważaj, żeby ta złość nie obróciła się przeciw tobie samej... Tak tylko radzę. ;)

      Usuń
  4. Wszystkiego dobrego! Życzę duuużo weny i natchnienia, wydania swojej powieści, masy wolnego czasu, który przeznaczysz na pisanie ;) i ogólnie najlepszego <3
    Ja tyle razy zabierałam się za bloga o Lokim, ale nigdy nie miałam do niego cierpliwości. W mojej głowie rodziło się tyle scenariuszy i pomysłów, że za każdym razem chciałam pisać coś innego i usuwałam bloga. Ale Twój sukces zachęcił mnie do tego, abym się nie poddawała i w końcu postarała się napisać coś nowego i długiego :)
    Pozdrawiam i trzymam kciuki za Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! Hej, frank! C:

      Dziękuję za wszystkie życzenia. Nawet nie wiesz, jak się od razu człowiek rozpogadza (chyba tak to się pisze...? <.<). Wielkie dzięki, mój ty herbaciarzu! :D

      O! Frank, i na co ty czekasz?! ZAKŁADAJ mi go, ale już! Chętnie poczytam, co tam wymyśliłaś! Nigdy mało Lokiego, czyli reguła, której trzymam się już od niemal 2 lat zawsze działa! ;D Nie, ale na serio, w pełni zdaję sobie sprawę z tego, że zarówno pisanie, jak i prowadzenie bloga nie jest takie proste, ale może chociaż spróbuj go założyć. No i daj mi znać, jak Ci się to uda. Będę czekać! :)

      I pamiętaj. Jeśli coś się nie udaje, to trzeba próbować. Nawet jeśli trzeba to robić po wiele, wiele razy. Cieszę się, że dzięki mnie udało Ci się choć trochę zmotywować do działania. To... Naprawdę miłe uczucie. Mam nadzieję, że uda Ci się w końcu zrealizować to, co chcesz osiągnąć. Nawet jeśli nie blogowo, to chociaż pisarsko. ;)

      Serdecznie pozdrawiam!

      (Wspierająca) Florence ];-)

      PS- Kocham Twój avatar! ^^

      Usuń
  5. Mam nadzieję, że tych rocznic będzie wiele, bo nie wyobrażam sobie, byś mogła kiedykolwiek skończyć to opowiadanie (książkę), bo chyba bym nie wytrzymała bez tego promyka Lokowej energii :D W każdym razie chciałam Ci pogratulować wytrwałości przy pisaniu, no i życzyć oceanu weny i chęci :)
    Aredhel

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj ponownie, Aredhel. :)

      Przede wszystkim, to tak... Prawda jest okrutna, ponieważ... Wiadomo, że kiedyś dojdzie do ostatniego rodziału, a później epilogu (mam go już nawet prawie całego zapisanego, oh god... o.o). Wiadomo też, że każda dobra historia kiedyś musi się skończyć. Ale!, zanim do tego dojdzie, to... Cóż, jeszcze się trochę ze mną pomęczycie, obiecuję! ;) I, miejmy nadzieję, że nawet już kiedy dojdzie do końca mojej przygody z "Maską", to pomimo wszystko będziecie zadowolone i nie będzie Wam aż tak smutno się z nią pożegnać. To znaczy ZOBACZYMY! X'D (Mój Boże, daj mi siłę, by aż tak nie spoilerować... ._.) Krótko mówiąc- jeszcze wiele, wiele przygód przed Wami. C:

      Cóż mogę jeszcze dodać...? Oczywiście to, że dziękuję Ci za życzenia, zawsze się przyda ta wytrwałość, szczególnie po tym całym "wrześniowym" incydencie... Ale trzeba iść dalej, bo i tak wiem, że nie dam już sobie spokoju na tym etapie... ;)

      Serdecznie pozdrawiam! :)

      (Pomarańczowo-Ręka) Florence ];-)

      PS- Jakimś cudem udało mi się zbiec od ścierania okrągłych 5kg marchwi na rybę po grecku. Cuda, cuda, proszę państwa! >;D

      Usuń
  6. Flo!!!
    Oj Ty chorowitku :D
    Nie zepsułaś mi zabawy !! Wręcz przeciwnie. Byłam przygotowana na to, że jak się rozpiszesz to wszystkiego się dowiem, a Ty się rozpisałaś, nie dałaś mi nic konkretnego tylko domysły i tym samym zwiększyłaś mój apetyt na "Maskę" (o ile to w ogóle możliwe)
    Żałuję, że nie mogłam być z Tobą od samego początku, albo chociaż trochę dłużej niż te kilka miesięcy, ale dzięki temu, że znalazłam Twoje opowiadanie to nawróciłam się z Thora na Lokiego, przeczytałam mitologię nordycką, przeczytałam tyle fantastycznych blogów, odnalazłam cudną armię i poznałam jeszcze cudniejsze dziewczyny, dzięki którym samotnie nie oszalałam z miłości do Tomasza.
    Te kilka miesięcy odmieniło moje życie na lepsze i mam nadzieję, że długo mi nie przejdzie... bo dzięki Wam zaczęłam po raz kolejny coś pisać. Miałam w głowie całą masę pomysłów na pisanie, ale nigdy niczego nie stworzyłam na więcej niż 5 rozdziałów.
    Nie wiem co prawda jak mi to idzie, ale cieszę się, że znalazło się kilka osób, którym się to podoba.
    Mam nadzieję, że pamiętasz jak Ci kiedyś napisałam o tym co chciałabym dostać na Gwiazdkę, napisałam, że jeden komentarz od Florence ... i dostałam! Cieszyłam się jak głupia, skacząc po pokoju.
    Oczywiście, z każdego komentarza się cieszę, bo każdy jest inny i wyjątkowy, ale Twój był jakiś taki inny :D
    Jesteś niesamowita Florence, a może lepiej użyć Twojego prawdziwego imienia? Jest takie zwyczajne, a utożsamia się z taką nadzwyczajną dziewczyną. :)
    Nieważne czy piszesz rozdział, notkę organizacyjną, podziękowania czy odpowiadasz na czyjś komentarz, rozpisujesz się strasznie. Widać, że sprawia Ci to czystą przyjemność. Niby każdy zostawia komentarz o podobnej treści, ale każda Twoja odpowiedź jest zupełnie inna od poprzedniej, do każdej wkładasz cząstkę siebie, która nas tak bardzo cieszy.
    Hahaha, nie ma to jak wejść na swojego bloga i krzyknąć; "NOWY ROZDZIAŁ" :D :D Leżę i ryczę ze śmiechu.
    I aaaaaa zapisz mnie zapisz do wikingowo-korsarzowej łodzi!! xD
    Typowa Flo? Oooo muszę nad tym pomyśleć i jak coś mi wpadnie do głowy to Ci podeślę ;)
    Zdrowia, wytrwałości, weny, coraz to większej liczby komentarzy i obserwatorów oraz tego byś mogła to samo napisać za rok :* :* <3
    Trzymaj się i nie puszczaj !!!
    Pozdrawiam Cię i wysyłam ogromnego buziaka
    Embers

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczaczki, a tak w ogóle to gdzieś słyszałam to: "Magia nieba wypada z szafy" tylko nie pamiętam skąd ...

      Usuń
    2. Ha ha, no nie przeczę, Embers, chory ze mnie człowiek! ;)

      ...Zaraz, że CO?! X'D

      Ech, widać, że to całe świąteczne szykowanie wcale mi nie służy... :P Czy to moja wina, że dostaję bzika po wysprzątaniu, wypucowaniu całego domu (który to, no sory, ma z jakieś 2 piętra... D:), a do tego jeszcze gotowanie... Boże i na co mi te święta, pytam się... Przecież ja i tak później nawet do kuchni nie zaglądam i tylko na barszczyku z uszkami jadę przez jakiś tydzień... ._. (I tak się cieszę, że wyjątkowo zostaliśmy w domu, bo bym chyba zbzikowała od gotowania...) Jestem dziwnym człowiekiem- jak nic w domu nie ma, to łażę non stop głodna, a jak góry jedzenia, to prawie nic nie tknę... Ech...

      Dobra, bo mi się dziwny temat robi... XD Przede wszystkim cieszę się, że pomimo wszystko nie zepsułam Ci zabawy z "Maską" nawet po moim "spoilerowaniu". Jak już może wspominałam w notce, starałam się dość ostrożnie dobierać słowa- mówić wszystko, jak i nic...Te zagadki. ^^

      No proszę, proszę... Z Team Thor na Team Loki? DZIĘKI MNIE??? o.o Ojej, czuje się zaszczycona! :D Niby sama prowadzę tą całą "ewangelizację" w swojej okolicy (przez co pewnie część moich koleżanek może mieć mnie powoli dosyć XD), ale... Notuję sobie do osiągnięć! :D

      No i kobieto- PISZ! Co do tego zawsze będę zachęcać, w końcu sama to uwielbiam, i... No właśnie- co z następnym rozdziałem, Embers? HĘ? Zaczynam się niecierpliwić! C: (A, i wybacz mi, że póki co skomentowałam tylko jeden raz... Jak tak człowiek czyta ich tak hurtowo, jak ja, jeszcze sam pisząc i prowadząc bloga, to... Nie sposób się ze wszystkim wyrobić... Wciąż też zalegam u Loli. :/ Ale postaram się dodać go przy nastęonym rozdziale. ;))

      A, i z tą "Szafą...". W gruncie rzeczy już pisałyśmy o tym na forum, ale pozwolę sobie jeszcze raz wszystko wyjaśnić przy dodaniu tej miniaturki. ;)

      Serdecznie pozdrawiam!

      (Twój-Marchewkowy) Floręs ];-D

      PS- Karteczka powinna dojść do Ciebie myślę tuż po świętach. Dodałam też do kartki drobne drobiażdżki. ;)

      Usuń
  7. Hatre-chan stwierdza, że skoro tak lubisz swoich fanów (albo fanki ;P), to streści kawałek swego nudnego żywota. So, let's go!
    Jak tutej trafiłam? Ano trochu to trwało i było raczej nagłym impulsem.
    Coś koło czerwca, zainspirowana cudzym ficiem na podstawie pewnej nieco psychodelicznej mangi rozpoczęłam pisanie własnego. Mniej więcej w tym samym czasie Vinterry Hayakawa zaczęła swój na ten sam temat. O ile mi publikacja idzie jak krew z nosa, to Vint pisała szybciej, ale... na pewnym etapie skończyły jej się pomysły (o ile dobrze ją zrozumiałam). Wtedy ona przerzuciła się na pisanie fanfica o "Avengers", z Lokim w roli głównej oczywiście. A ja, ponieważ uwielbiam Tony'ego Starka, zaczęłam czytać jej opowiadanie. Pewnego wieczora cuś mnie tchnęło, żeby wejść na pierwszy lepszy blog na jej spisie... no i trafiłam na twoje małe dzieło pisarskie. Na 54 notę dokładnie. A dalej jakoś poleciało samo. Jak Mjolnir przez Londyn. I trzy noce jakoś się tak same zarwały.
    No więc... Flo (mogę tak do ciebie?), czy mogłabyś mi wytłumaczyć jakim sposobem udaje ci się tworzyć "przestrzennych" bohaterów, tzn. takich, którzy wręcz emanują całą paletą emocji? Bo moja mała horda jest jakaś taka... nijaka. Ani akcja, ani ciąg logiczny, ani wplatanie indywidualnych historii bohaterów nie sprawia mi problemu, tylko te emocje. No po porostu nie umiem ich oddawać. Będzie jakaś rada dla "koleżanki po fachu"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ohoho, Hatremaya, jaki potworek! <.< Już zabieram się za odpowiedź! :)

      Przede wszystkim- ja ZAWSZE z wielką chęcią dowiem się więcej o każdej z Was. Chociażby dlatego, że już taka jestem- nigdy nie nudzą mnie historie innych ludzi. A już tym bardziej taka, jak Twoja. :) (Wciąż nie pojmuję, że mogę mieć fanów, mój Boże... To zbyt piękne, by mogło być prawdziwe... :'D)

      Hmm... Widać, że trochę czasu zeszło Ci na to, by tu trafić. Z drugiej strony, nie ty jedyna. ;) I, moja droga, muszę przybić Ci piątkę, ponieważ ja również przepadam za Iron Man'em/Tonym Starkiem ^^ *patrzy znacząco na swoją komiksową kolekcję + płyty z filmami* Jak dobrze pójdzie, to dostanę jutro piękny, przecudny plakat z trzeciej części i wprost nie mogę się doczekać! ;D *so excited*

      ...Jak Mjollnir przez Londyn? Czekaj, czekaj, musze to sobie gdzieś zapisać. Lubię tworzyć/wymyślać/poznawać nietypowe powiedzonka! :D (...W gruncie rzeczy dizeje się tak dlatego, że język mi się chwilami plącze, ale ustalmy, że to po prostu mój twórczy szał... XD)

      No i oczywiście, że możesz mówić mi per "Flo". Nie mam nic przeciwko temu. ;) A teraz Twoje pytanko: Szczerze powiedziawszy nie mam zielonego pojęcia, jak ja to robię. No i też nie do końca byłam pewna, czy moje postacie takie są! o.O Tak, wiem, jestem niedowartościowana, bla bla bla... *sama mocno zdziela się poduszką* Ale naprawdę, Hatremaya, nie wiem. Może to przez to, że podczas pisania słucham dużo muzyki? Może to dzięki niej jeszcze lepiej się wczuwam? Bo to, że jestem dość wrażliwą osobą, wiem już po prostu aż za dobrze... ._. Może tak: przede wszystkim daj sobie chwilę przed pisaniem na to, by móc po prostu porozmyślać o swoich bohaterach. O tym, jacy są, co ich cechuje, jakie emocje chcesz poprzez nich przekazać? Co czują w tej, a tamtej sytuacji? Jakby się zachowali na "swoim" miejscu? Zżyj się z nimi i "zbadaj" ich psychikę. Kiedy byłam młodsza (jakaś 5 klasa), gdzieś to podłapałam i, jak wtedy jeszcze nie pisałam takich rzeczy, tak teraz... No cóż, robię to automatycznie (chociażby dlatego, że jestem jeszcze dość refleksyjna... Ta, perfecto, bardzo to przydatne w obecnych czasach... :U)

      Ślę serdeczne pozdrowienia, i... Mam nadzieję, że pomogłam ;))

      Florence ];-)

      Usuń
  8. Jeeej, jestę łosię! XD

    Oj, Flo... co ja Ci tu mogę napisać? Gratulacje rocznicy! Co prawda, jestem tu od niedawna i całą dotychczasową "Maskę" połknęłam w 2 dni (co zaowocowało tróją z ruska, ale... worth it! XD). Zaczynałam, przyznam się, z pewną rezerwą; sama piszę i, powtarzając za Hemingwayem, inne opowiadania nie podobają mi się albo dlatego, że są słabe, albo dlatego, że są lepsze od moich. Po początkowym szoku i wykrzyczanych do monitora słów "V jak vendetta, cholera!" "Maska" szybko okazała się należeć do tej drugiej kategorii... Z tym, że ja to opowiadanie po prostu kocham :-)

    Jesteś niesamowita. Jesteś jednym z powodów, dla którego warto było dołączyć do Armii. Ściskam Cię mocno i życzę kolejnych paruset stron, no - i wydania!

    Buziaki,
    Alex

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aleksjewo (taka tam aluzja do rosyjskiego C;), mianuję Cię na Naszego "Maskowego" Łosia! *przypina pozłacaną odznakę* A teraz idź w świat i "łosiuj" więcej. X'D (Ale na serio- od jakiegoś czasu mam zwyczaj nazywania ludzi łosiami właśnie. Sama nie wiem, dlaczego... ;P)

      Oh my Frigga! W 2 dni, powiadasz? o.O No, to szybko się z nią uporałaś, nie powiem! Ale szkoda, że przez to będziesz za każdym razem tyle czekała! Oj, biedne Wy jesteście, biedne... XD A tak poza tym, to... Trójka to raczej nie taka zła ocena, no nie? ;) Ja sama od czasu ukończenia gimnazjum utrzymuję się na "dobrym i tylko dobrym" poziomie ocen (:P), tak więc... Ech... Cieszę się tylko, że niczego nie żałujesz! XD

      Doskonale Cię rozumiem, ja sama kiedy coś czytam, to staram się to robić bez zbytnich uprzedzeń- chcę wyrobić swoją własną opinię. Ale przyznaję, że ja wciąż nie pojmuję tego całego powiązania z tym całym "V jak vendetta"... Najlepsze jest to, że obejrzałam ten film po napisaniu już dobry parudziesięciu stron! Nie. Rozumiem. TEGO! No, to jest jakiś chichot losu, po prostu! Innego wytłumaczenia po prostu NIE WIDZĘ! X'D *pochlipuje w duchu ._. * Powinnam pójść z tym do "Trudnych Spraw" tak myślę... :P

      Eee... *zacina się* Dziękuję...bardzo...? (cholera, nigdy nie potrafiłam i w dalszym ciągu nie potrafię przyjmować komplementów, dobra? +////+ Dobra!) Nie, naprawdę, Alex. Chociażby dlatego, że niezmiernie jest słyszeć to od osoby, która sama tak fajnie pisze. I'm flattered! :3

      Również mocno ściskam i dziękuję za każde dobre słowo. ;)))

      (Zawstydzona) Florence ];-D

      Usuń
  9. Flo! * mogę tuli*
    No... Jestem pod wrażeniem... Pamiętam, gdy przez przypadek trafiłam na "Maskę" i zaczęłam czytać... Pochłonęłam wszystko w niecałe 30 minut i chciałam więcej... Wtedy, działałam jeszcze w trybie ninja, ale później się ujawniłam co było bardzo dobrym posunięciem.

    No... Co ja tu mogę jeszcze rzec... No kurczaki... Jestem z Ciebie taka dumna! I wiem, jak się cieszysz, ze swojego "dziecka". Ja mam tak samo, gdy widzę, że z dnia na dzień, z rozdziału na rozdział, przybywa mi czytelników, wyświetleń i komentarzy...
    To jest takie miłe, że ktoś chce czytać w ogóle Twoje wypociny... Tak mniej więcej ja się czuję. :D
    Tym samym, gratuluję Ci, osiągnięcia takiej liczby wyświetleń i czytających! *kłania się nisko*

    Może, to nie jest najdłuższy komentarz, jaki mogłam napisać, ale po pierwsze:
    Jestem zmęczona jak cholera i nie myślę zbytnio o tej porze
    Po drugie: Robię dla was karteczki, żebym mogła je najpóźniej w środę lub czwartek wysłać (dla Ciebie Flo też mam coś specjalnego co otrzymasz w piątek, lub sobotę najpóźniej na e-maila... Sama wiesz czemu :>)
    Po trzecie: Idę spać, bo jutro znpwu nie wstanę... (gupia szkoła)

    Tak więc, życze Ci samych sukcesów, tego, abyś wydała powieść na conajmniej 1000 stron i weny, bo ta jest najważniesza!
    Podzielę kawałek wypowiedzi Alex, i dodam, że jednym z powodów, dla którego warto było dołaczyć do Armii, jesteś Ty kochana! <3

    Uściski, całuski, czy co tylko zechcesz
    Stella.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aww, Stella. :3 *również bardzo mocno tuli* Nawet nie wiesz, jak bardzo się wzruszyłam, kiedy po raz pierwszy przeczytałam ten komentarz. No, co jak co, ale potrafiłaś "wbić" się w moją czułą nutę. :') Z drugiej strony... Co mogę czuć, czytając tak wiele niesamowitych życzeń- i to nie tylko u Ciebie! Być może ostatnio jestem trochę przewrażliwiona, ale... No cóż, za którymś razem z tego wszystkiego ja się po prostu... No, popłakałam. Ale to był taki szczęśliwe popłakiwanie (o ile płakanie można w ogóle określić "szczęśliwym" ;)). ;U;

      Nie przeczę też, że... Ten rok naprawdę wiele dla mnie znaczył. Był początkiem czegoś nowego. I, przede wszystkim, początkiem nowej, wspaniałej przygody, którą mimo wszystkim przeciwnościom losu mogę w dalszym ciągu kontynuować. I zamierzam. Choćby nie wiem co! ;)

      Och, Stello ty moja, doskonale Cię rozumiem. Ja sama przez to całe "karteczkowanie" pomimo wszystko zarwałam całą noc- kończyłam je w nocy ze środy na czwartek do ok. 1:30. Perfecto! X'D Powinny przyjść za jakieś 2-3 dni. ;)

      I tym pozytywnym akcentem pozwolę sobie zakończyć. I jeszcze raz dziękuję za życzenia. :)

      (Również-Wzruszona) Florence ]:'-D

      Usuń
  10. Gratuluję i zazdroszczę pisarskiej cierpliwości i weniacza. Mignął mi gdzieś mój nick, chociaż właściwie nic jeszcze nie zrobiłam.
    Hmm... Jednak obserwatorzy nijak mają się do komentatorów, więc biorę klawiaturę w łapki i od tej pory nie omijam żadnego kolejnego rozdziału :)

    Btw, twój Loki w pierwszych rozdziałach strasznie kojarzył mi się z Zorro O_o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej hej, Kulawy Niemcu! ;D

      Wiesz... Dla mnie Wy wszyscy jesteście bardzo ważni. I to bez względu na komentowanie. ;) To znaczy wiadomo- zawsze jakoś milej poczyta się komentarze, ale wiesz... Po prostu rozumiem, że część osób, że tak się wyrażę, może sądzić że nie potrafi ich pisać, czy coś w ten deseń. I ja to po prostu rozumiem. ;)

      Oczywiście z niecierpliwością będę oczekiwała na Twoje komentarze. Zawsze milej. ;P C:

      Loki jako Zorro? Ehehehe, you made my day! A się uśmiałam! X'D

      Heh, serdecznie pozdrawiam! C:

      Florence ];-)

      Usuń
  11. *siorbie herbatkę*
    Tak fajnie czyta się te wasze historie, jak trafiłyście na tego bloga. Ja nie mogę nic ciekawego powiedzieć, po prostu wpisałam w google "loki fanfiction" i wyskoczyłam mi Maska :D oczywiście oprócz tego znalazłam pełno chłamu, ale nie zwróciłam na niego większej uwagi, bo przecież Twoje opowiadanie jest perfekcyjne ♥
    Ale ci posłodziłam. Tylko, że inaczej się nie da, bo tutaj nie ma do czego się przyczepić ;_;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz mi wierzyć, rly, że nie Ciebie jedną ciekawią te wszystkie historie. Sama nieraz siedzę sobie na tym krześle obrotowym i tak sobie myślę: "Jakim cudem może być ich tak wiele...?" I, mimo podobnego zakończenia oraz to, że różnią się od siebie i są zawsze w jakiś sposób wyjątkowe. Tak, wiem, być może jestem zbyt refleksyjna i za dużo się zastanawiam nad niektórymi sprawami, ale... w gruncie rzeczy taka już widać jestem i najprawdopodobniej pozostanę. ;P

      Oj tam, oj tam- zawsze trochę musiałaś się naszukać. ;) A, i... Ech, dlaczego Wy mnie non stop musicie zawstydzać, hę? Ja tego nie rozumiem... u///////u

      Serdeleczne pozdrowienia! (Best. Christmas. EVER!!!) C:

      (Siorbiąca-Barszczyk) Florence ]:-)

      Usuń
  12. Dobra XD Anz doszła do wniosku, że w końcu coś trzeba napisać ;P (i przy okazji przejechała fotelem po, na szczęście, futrze na ogonie kota...). Flo wybacz, że się zninjowałam (dziwne słowo XD) ale od moich praktyk mam jakiegoś doła i lęki przed wszystkim, zresztą nie ważne :P tyle słowem wstępu XD

    Muszę napisać, że jest to jedno z najlepszych opowiadań o Lokim :D trudno znaleźć inne na podobnym poziomie :) No i generalnie nie czytam dla samego czytania tylko dla historii, a jeśli ta nie daje rady to się nawet nie męczę, więc sama widzisz jak bardzo lubię "Maskę" :D:D:D (ostatni brak komentarzy to wina Pana Doła :P).

    Co do twojego nowego pomysłu to po pierwsze: nie mogę się doczekać XD i po drugie: mogę postarać się pogrzebać jak znajdę gdzieś czas między udzielaniem korków z angielskiego i fizyki (do dziś nie wiem jakim cudem z angola XD), ale trudno jest znaleźć jakieś dobre źródła na temat mechaniki kwantowej (a polskie to już w ogóle, ale ostatnio wykładowca rzucił jakimś tytułem, który gdzieś mam w notatkach)+ nikt (serio tak powiedział mój wykładowca) nie do końca ją rozumie XD ale działa, więc nikt się nie czepia dlaczego działa XD
    A tu taki mały filmik XD rysunki są fajne XD
    http://www.youtube.com/watch?v=fsPfGuy-W84

    Pozdrawiam i życzę duuuuuużo Weny
    Anz :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ANZERAAAAAAAAA!!! MÓJ NADWORNY FIZYKU, WRÓCIŁAŚ!!!! :DDD ...To znaczy dałaś znać, że żyjesz. :P

      W porządku, rozumiem. Co prawda nie miałyśmy ostatnio okazji popisać, ale jako tako orientuję się, co tam się u Ciebie ostatnio dzieje. Naprawdę, współczuję. :/ Niby ze skóry Cię nie obdzierają, ale jeśli jesteś choć w połowie tak nieśmiała w stosunku do publicznych przemówień, jak ja, to... O Boże, dziękuję... ._. (A chcę iść na prawo, a tam często przemówienia, cholera... :U)

      Mój Boże, dziękuję. +U+ Nawet nie wiesz, jak bardzo się cieszę! :D (chodzi mi o to całe "jedno z najlepszych", itd. itd.) Nie, naprawdę, aż nie wiem, co napisać...! Ech, jestem beznadziejna w takich kwestiach zarówno teraz, jak i w życiu codziennym... X'D (._.') Ale dobrze, że masz zaparcie, bo jeszcze trochę się naczytasz... >;D

      Okej, dalej! Przede wszystkim dziękuję za ten filmik. I za fizykę kwantową. Oczywiście będę oczekiwać z niecierpliwością na następne źródła. ;) I ja jestem humanem, HA! Zaginam stereotypy! ^^ A po drugie- Anz, nie daj się Panowi Dołowi. Już ja znam tego gagatka (nawet lepiej, niż bym chciała... ._.')! Świnia sama nie opuści. Przede wszystkim- głowa do góry! Normalnie, gdybym mogła się z Tobą zobaczyć w tej chwili, to mocno bym Cię wyściskała, ale tak mogę poradzić Ci tylko to. :/ A, i słuchaj, zapamiętaj sobie jedno- Że. Jesteś. Od nich. Lepsza! Kobieto, gdybym tylko miała taki łeb, jak Ty, to bym poleciała fizykę studiować! Serio serio! :) A jako, że gdzieś tam w górze ktoś sobie zaplanował, że "Ty będziesz humanistką./Będziesz pisać." to tak sobie działam (lepiej, lub gorzej). Naprawdę, jeżeli kiedykolwiek będzie Nam dane sie spotkać, to... Ha ha, zadręczę się pytaniami! *ciekawy człowiek mode on* Ale na serio, nie daj się zjeść. Bo za fajna z Ciebie dziewczyna! C;

      Pozdrawiam bardzo serdecznie, Anz! *mocno tuli*

      Florence ]:-D

      PS- Dziękuję za filmik. I czekam na jakieś wieści. C: (Trochę się rozpisałam, ale wiesz... Myślę, że było to potrzebne. ;))

      Usuń
    2. Dzięki Flo :D :) choć dalej nie wiem jak ja przeżyje praktyki z fizy bo u mnie to już chyba nie nieśmiałość a fobia społeczna... A najgorsze jest to, że przez to coś boję się nawet pójść/zadzwonić do psychoterapeuty bo to obcy człowiek i w ogóle (skomplikowane).

      Jeśli chodzi o coś jeszcze dotyczącego kwantów itd. to co prawda nie czytałam ale tytuł strasznie mnie zaintrygował XD "Alicja w krainie kwantów" :P brzmi dużo lepiej niż "Zagadka teorii kwantów" lub "Wykłady Feynmana" (tom 3) XD

      Pozdrawiam
      Anz :)

      Usuń
  13. Pocieszę, ja również chora.. w sumie to prawie cała moja rodzinka jest chora.
    Niesamowite jak ten czas leci.*ociera łezkę*
    Cóż na twojego bloga trafiłam z innego bloga. Poszukiwałam fanfiction'ów z Lokim w roli głównej. Twój Loki i Anastazja przyciągnęli moją uwagę. Zakochałam się *.*
    Tak więc: Gratulacje! Życzę ci dużo, dużo Weny i wytrwałości.
    Jeśli zaś chodzi o Lokiego to Gdyby nie moja przyjaciółka to bym zwariowała na jego punkcie. (Wróć! Ja już zwariowałam)
    Moja pierwsza myśl, gdy na kartkówce padło pytanie: "Jak Bóg przedstawił się Mojżeszowi":
    "I am Loki of Asgard and I am burdened with glorious purpose".

    Pozdrawiam i tulę Nessy

    PS.: Zbieram na czołg, bo taka jedna powiedziała, że Loki jest idiotyczny oraz, że mi odbiło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh, widzę że nie tylko mnie trafiło się chorowanie tuż przed Świętami, ech... Z drugiej strony- wszystko, byle nie w czasie wolnym, bo to dopiero fart. :/

      Leci, prawda? Jeśli o mnie chodzi, to pokusiłabym się o takie stwierdzenie, że on wręcz pędzi niczym Struś Pędziwiatr. X'D (jedna z moich ulubionych postaci z bajek... :'))

      Ty się zakochałaś, ja się zakochałam- to znaczy tak mniej więcej, tylko jakieś półtora roku wcześniej, bo to właśnie wtedy natrafiłam na Lokiego. ;)

      Dziękuję za wszystkie życzenia, przydadzą się. ;) I dobrze, że masz kogoś. Z doświadczenia wiem, że ciężko jest żyć z tym wszystkimi sam na sam, bo się wtedy wariuje. Zawsze miło jest mieć możliwość podzielenia się swoją miłostką z innymi ludźmi. ^^ (I tak, wróć, ja równieź zwariowałam na jego punkcie. XD)

      Serdecznie pozdrawiam! C:

      Florence ];-)

      PS- Z tym przedstawieniem się Boga to mnie rozwaliłaś! A do zbiórki na czołg to bardzo chętnie się dołączę, ehehehe. >;D

      Usuń
  14. Omg xdnie lubie pisac dlugich komentarzy wiec po prostu zycze zdrowia i weny ;)
    Niewyspana XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ohohoho, czyżby to pani, która zarwała przeze mnie i przez "Maskę" noc, czy też kompletnie nowy? C: Bez względu na jedno, czy na drugie, witam i pozdrawiam! ^^

      Florence ];-)

      Usuń
    2. Tak tak xD właśnie ta pani ;) pani niewyspana xD

      Usuń
  15. Arrrrrr!!! napislam chyba najdluzszy komentarz w zyciu i mi soe skasowal!!! nosz...... no nic -_- w skrucie - podziwiam Cie Flo ze kazda czytelniczka jest przez cb osobno witana xd
    zyczeCi weny weny weny zdrowia weny duuuzo wolnego czasu weny i weny ;)
    a tak btw to mam cicie w Norwegii xd jezdze tam praktycznie co rok ( heh przechwalanko xd )
    Mam nadzieje ze jak cos dodasz to to beda 2(!) rozdzialy ;) od razu. za jednym zamachem xd
    no i tak - 3 lo xd
    przepraszam jeszcze ze ja tak bez polskich znakow ale pisze na komorce nie na komputerze i jakbym miala uwazac na wszystkie ą ę ś ć itd. to bym ten jeden komentarz musiala pisac chyba przez 2 h -_-
    no nic xd papatki dilerze Flo i czekam na rozdzialik(i xd)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ahahaha! O biedna ty! Jak ja znam ten ból. Stanowczo za bardzo, niż bym tego chciała. ;P I wiesz, ja osobiście nie uważam tego za nic wielkiego, może to dlatego, że zarówno tutaj, na blogu, jak i w życiu codziennym lubię poznawać nowych ludzi. ;) (I mam przez to zwiększoną chęć na kucie się języków. ;P)

      Cóż... Wolny czas zawsze się przyda, może nie teraz, bo w chwili obecnej mam go aż nadto, ale... W roku szkolnym bardzo to dla mnie istotne. ;)

      Jeździsz. Do. NORWEGII?! Jak to?! Boże, trolololo, błagam Cię, zamień się! D': Moja wikingowa dusza aż się tam rwie! Ech, to niesprawiedliwe... ._.' *mały zazdrośnik mode on*

      Dwa rozdziały, mówisz? Weeeeeeeell... Już wiem, że mi się to nie uda. W przeciwieństwie do poprawiania i samej publikacji tych parę godzin to pikuś, ponieważ pisanie nowych stron to nie taka "szybka" sprawa... :/ Jeżeli uda mi się jutro dopisać tych parę stronek, to umieszczę jutro nowy rozdział z "Szafą". Wolę dodać jeden (prawie) porządny rozdział, niż 2 byle jakie. Starczy. ;)

      Ślę serdeczne (zdesperowane i norwegowate) pozdrowienia! ;)

      Florence ]:-)

      Usuń
    2. No dobra dobra... przepuszczę Ci ten jeden ale dobry rozdział ale jakoś nie zauważyłam zebyś napisala kiedyś "byle jaki" rodział xD

      Co do Norge... cóż ... gdyby takie zamiany były możliwe to może bym się zamieniła bo chciałabym mieć taką wyobraźnię jak ty Flo xD ale w tej Norwegii wszystko jest takie drogie... mnie tam na mało rzecy stać -_- ale zawsze kupuję a puszek Pringlesów bo wychodzą taniej niz w Polsce xd

      Loffki, weny itd. ;)

      Usuń
  16. Jestem z Ciebie taka dumna Flo :')
    [Choćby dlatego, że znając moją systematyczność... ;D]
    Przez Ciebie zwaliłam kota z łóżka. Kićka upodobała sobie fazy na przeszkadzanie akurat wtedy, kiedy coś piszę. XD
    I nieważne, czy to jest komentarz u Ciebie, 'Bransoletka' czy mail. ZAWSZE w takiej sytuacji usiłuje wbić mi się na klawiaturę. Teraz na przemian patrzy na mnie z wyrzutem i pruje wykombinować, jak zasłonić mi ekran laptopika XD Żebyś Ty to widziała...

    DO RZECZY.
    niżej.
    niżej.
    o 2 niżej.

    Spieprzyłaś mi życie.
    Ale to stare, nudne życie, bez Marvela, bo przypomnę Ci, że to Ty przede wszystkim sprawiłaś, że obejrzałam 'Thora'. A potem poszło z górki Cx. Fangirling, Fanfiki, Marvel, Armia no i oczywiście MASKA <3
    W dwóch/trzech/czterech/albo więcej żołnierskich słowach. Zmieniłaś moje życie, dziewczyno. Jak każda z moich najlepszych przyjaciółek :3
    I to nie było pisane do autorki najzacniejszej powieści w całym internecie, tylko właśnie do przyjaciółki <3

    Ehehehehehehehehe TAKIE ze mnie ZUE LUDZIE są. Pisząc ten komentarz słucham znalezionej przez siebie muzyczki, której prawdopodobnie nie odkryłaś [Jeszcze] XD *HellYesMode activated*

    Gratuluję Ci z całej pikawy, tych pięćdziesięciu... siedmiu rozdziałów? Chyba XD, 38000 wyświetleń (Ach to 'DZIESIĘĆ TYSIĘCY o.O' C:)
    I w ogóle Twojej wytrwałości w tym, co zaczęłaś :D
    Nie wiem, jak to jest, ale Twój blog jest chyba pierwszym, jaki widziałam, na którym autorka wita z osobna każdą nową czytelniczkę i odpowiada w miarę możliwości na wszystkie komentarze (:

    Jesteś niesamowita dziewczyno, i myślę, że nie będzie nadużyciem stwierdzenie, że bardzo wiele Ci zawdzięczamy jako Twoje czytelniczki [tudzież znajome XD]
    Ehhh. Normalnie komentarz, jak przemowy Aslana XF
    No i nie wiem, co jeszcze tu napisać. Wiedz, że jestem z Ciebie dumna, Narnia jest z Ciebie dumna, i w ogóle jesteś świetna i wspaniała i mogłabym tak jeszcze wymieniać, gdyyyyby nie to, że kot jednak nie chce mi dać spokoju XD
    Pozdrawiam
    [ZUE LUDZIE] Saskia
    :3


    >_>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, Saskia, dziękuję. :3 Też Cię kocham! :)

      Koty. XD Ja tych stworzeń po prostu nie rozumiem. Może to właśnie dlatego mam w domu psa? >;D (właściwie to dlatego, że moja siostra ma drobne uczulenie na sierść a jego rasa ma normalne włosy... ;P)

      Boże... Jak przeczytałam za pierwszym razem to całe: "Spieprzyłaś mi życie", to myślałam, że spadnę z krzesła. o.O Saskia, ty weź mnie tak nie strasz! Bo kiedyś padnę i będę Cię po nocach straszyć! ARR! XD

      Jaka piosenka, jeśli można wiedzieć? C: Ty zUy, podły człowieczkum, przede mną nie ukryją się żadne kawałki... Prędzej czy później i tak je namierzę. ^^ Ale serio- ślicznie proszę. :3

      57 rozdział dodam raczej dopiero jutro, tak myślę (postaram się od razu z "Szafą"). Ale nie popędzajcie mnie zbytnio- niektóre sceny i strony muszą, podobnie jak jedzenie, troszeczkę "odstać". ;)

      Heh, i fakt- tyle mi tutaj osób pokomentowało, że się chyba nie pozbieram i jeszcze jutro będę musiała odpowiadać. Ze 20-21 osób, rozumiesz to, Saskia? Bo ja już chyba przestaję... XD

      Serdecznie pozdrawiam! (zarówno Ciebie, jak i Narnię) C:

      Florence ];-D

      Usuń
  17. Już mi się blog nie podoba.
    Żartuję!
    Po prostu czytanie każdego rozdziału po koleii... To było niesamowite i po prostu ... Jest mi smutno jest mi źle...
    Opowiadanie jest niesamowite!
    Hel! My dear!
    Jak widzę wprowadzamy całe panteony bogów ;)
    Co do Norwegii... Ja bym pojechała... Ale już byłam... Jednak wtedy nawet nie zdawałam sobie sprawy, że "istniał" ktoś taki jak Thor, Loki czy Odyn... A to było tylko półtorej roku temu! Eh... Norwegia jest genialna *.*
    Tutaj szeptem powiem: Nie oglądałam jeszcze Thora2... Miałam iść, ale to był dzień premiery Igrzysk, a ja nie chciałam pchać się w ten tłum. Potem stwierdziłam, że kupię na DvD. Dlatego teraz nie pójdę na żaden z pozostałych seansów... Bo wytrzymam do marca... Prawda? Na szczęścioe Sherlock jest w styczniu...
    W każdym razie, odkąd Ansie wie, że Loki to Loki jest bardziej... Swojsko? Tak... Bardziej... Filmowo xD
    Gratuluję pomysłu i oczekuję na rozdział!
    W.Finite

    OdpowiedzUsuń
  18. Hej, to ja Miley, sorry że tak długo się nie odzywałam, ale miałam tyle problemów że po prostu nie miałam ochoty.
    Ale, nie bój się, nie opuszczę twojego bloga...
    Ogółem to chciałam ci podziękować za to że zawsze mogę wejść na tego bloga i zapomnieć o rzeczywistości. Uwielbiam to!
    Jak ty to robisz że twoje postacie nie są nudne?! W twoim opowiadaniu cały czas jest akcja.
    Dużo weny życzę i zdrówka.
    Miley
    P.s. kiedy następny rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  19. Hej Flo.
    GRATULACJE Rok to szmat czasu, a Ty i 'Maska' trzymacie się świetnie. Jak już kiedyś pisałam jesteś GENIALNA : ) Wiele się od Ciebie uczę i mam nadzieję,że nic sobie nie przywłaszczyłam w moim 'arcydziele' z Twojego stylu, czy opowiadania ; )
    Życzę dużo weny i oby "Maska" przeszła do historii jako najdłuższy i najciekawszy blog XXI wieku .
    pozdrawiam
    Moni :)
    ps Życzę Ci aby spełniło się Twoje marzenie o wydaniu Maski :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kurcze! Czemu ja mam zawsze taki opóźniony zapłon i pisze komentarz jako prawie ostatnia? :C Mam nadzieje, że mimo wszystko nie będziesz mi miala tego za złe :*

    Jeju rok to serio szmat czasu! Kurde... I jeszcze jak widze jak dużo pracy poswięcilaś całemu opowiadaniu, postaciom, miejscom i wydarzeniom... nie, no kochana nic tylko gratulować i klaniać się, bo według mnie dla większości blogerek piszących o Lokim (i nie tylko) jestes pewnego rodzaju guru (moja królowo :3).
    Nawet nie wiem co mam w tym momencie powiedzieć. Przybyłam niegdyś na Twojego bloga przypadkiem. Po przeczytaniu caluśkiego opowiadania "Psuje do Szpiku Kości" wspaniałej Deneve zaczęłam szukać innych blogów z opowiadaniami o Loczku. I trafiłam do cb. Miłaś wtedy... nawet nie wiem ile rozdziałów... 18? Już nie pamiętam :D Ale szczerze powiedziawszy natchnęłaś mnie do napisania mojego opowiadania i do... napisania czegokolwiek XD Jakoś... dzięki Tobie narodziła sie we mnie potrzeba przelania mojego pomysłu na papier. Ohhh aż mam ochotę Cię przytulić, Flo <3

    I kurde jak teraz przypominam sobie te wszystkie rozdziały, w których moje hormony harcowały i szalały na całego to.... aż się łezka w oku zakręciła. Po prostu duma mnie rozpiera :D

    Na koniec ( no może jeszcze nie na koniec, ale już się powoli zbliżam), chciałabym z całego Darkusiowego serduszka, życzyć Ci abyś wreszcie wydala ta wspaniałą książkę, bo nikt inny na świecie nie zasłużyl na nia tak jak Ty :D Po prostu czuje, że jak tylko wejdzie do sklepów to zostanie wykupiona jak świeże buleczki :D

    *tuli* oby tak dalej, Flo, oby tak dalej :*

    Pozdrawiam,
    Mrs. Darkness (kurde serio dziekuje za przezwisko "Darky" jest cudowne :*)

    OdpowiedzUsuń
  21. Heeeej :)
    Dopiero niedawno zaczęłam interesować się tą tematyką i znalazłam tego bloga. Muszę przyznać, że jest najlepszy ze wszystkich jakie dotąd czytałam. Przeżyłam niezwykłą przygodę czytając ciurkiem początki "kariery" ,,Maski" aż do teraz. Czytałam od wieczora aż do późnego popołudnia (tak, tak, przez większość nocy też ;)). Ta opowieść niezwykle mnie wciągnęła i według mnie wykonałaś naprawdę wspaniałą robotę. Tak wspaniale oddałaś klimat i charakter postaci, że czułam się jakbym tam była. Dziękuję Ci za to bardzo i życzę dużo weny i szybkiego wstawienia następnego rozdziału :D.

    OdpowiedzUsuń
  22. A, muszę jeszcze dodać, że początkowo, gdy Loki chodził w masce cała sytuacja skojarzyła mi się z filmem ,,V jak Vandetta", jakoś tak, więc miałam dziwne choć konkretne wyobrażenie. Przepraszam za błędy ortograficzne i pozdrawiam ;)
    (zapomniałam podpisu)
    Lola Winter

    OdpowiedzUsuń
  23. No dobra! Postaram się uwinąć z rozdziałem już dzisiaj- przez ostatnie dni trochę do niego dopisałam (właściwie całość, ale...). Nie daję głowy, ale chciałabym opublikować go już dzisiaj. Ale, rzecz jasna, raczej późno (wiecie przecież, jak wychodzi mi to całe "wczesne" publikowanie... ;P)

    Zatem zabieram się do pracy! A co z tego wyjdzie, to... Jeszcze zobaczę. C;

    Florence ];-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hejka, postarasz się dzisiaj dodać rozdział?

      Usuń
    2. Takie mam plany. Wczoraj przesiedziałam nad nim dość dużo czasu (około 5h tak myślę...) i już nie mogłam patrzeć na te wszystkie strony. ._. Ech, tyle już nad nim przesiedziałam, a ten wciąż nie skończony... Ja i to moje szczęście. :U Oj, dziewczyny... Wy nawet nie wiecie, jak ja się dla Was poświęcam. Jeszcze w życiu nie napisałam Po-Twornego rozdziału (wyjdzie z jakieś 10-11 stron, tak myślę) w 3 dni... 3 DNI!!! Mój rekord... D:

      Pozdrawiam i wracam do pracy. C;

      Florence (Zarobiony-Człowiek) ];-)

      Usuń
  24. Hmm, dziwne. Po raz pierwszy ktoś wspomniał o mnie na swoim blogu. To miłe. Dziękuję za pamięć i mam nadzieję, że w przyszłości będziesz miała równie fajne pomysły.

    OdpowiedzUsuń
  25. 27 year old Information Systems Manager Benetta Capes, hailing from Brandon enjoys watching movies like Only Yesterday (Omohide poro poro) and Skydiving. Took a trip to Harar Jugol and drives a 600SEC. przekonaj sie

    OdpowiedzUsuń

Witam serdecznie! :)
Dziękuję z góry za wszystkie Wasze komentarze, opinie i dodawanie się do obserwatorów. Dla Was może być to tylko parę słów, jednak dla mnie znaczą one bardzo wiele :)